Rahma, położna nadzorująca, trzyma noworodka o imieniu Rivan. Irak, 2022
© Zdjęcie: Elisa Fourt/MSF
Rahma, położna nadzorująca, trzyma noworodka o imieniu Rivan. Irak, 2022

Irak: zdrowie kobiet sześć lat po bitwie o Mosul 

20.04.2022

W lipcu 2019 roku w zachodnim Mosulu Lekarze bez Granic otworzyli oddział położniczy Al‐Amal. W zeszłym roku nasze zespoły asystowały przy porodach prawie 15 000 dzieci.

W Nahwaran, dzielnicy drugiego co do wielkości miasta w Iraku, Mosulu, jest deszczowy poranek. Grupa kobiet ustawia się w kolejce przed niewielką placówką medyczną. Burzowa pogoda nie powstrzymała ich przed przyjazdem. Brzuchy niektórych kobiet wskazują, jaki jest powód ich wizyty.

Maram, młoda kobieta z Mosulu, stoi przed karetką należącą do przychodni położniczej, cierpliwie czekając na swoją kolej, by wejść do budynku. Dwudziestolatka jest w trzecim miesiącu ciąży i spodziewa się trzeciego dziecka. Przyszła na swoje pierwsze badania przedporodowe. – Przyjechałam tutaj, ponieważ moi krewni powiedzieli mi o tej przychodni – mówi. – Moja bratowa była w niej wcześniej i polecała to miejsce.

Wieści szybko rozchodzą się po Mosulu i jego okolicach. W ostatnich miesiącach coraz więcej kobiet przyjeżdża tu po opiekę położniczą.

Al‐Amal, centrum położnicze Lekarzy bez Granic położone na zachodnim brzegu rzeki Tygrys, oferuje opiekę położniczą, opiekę nad noworodkami, wsparcie związane z edukacją zdrowotną, a także planowaniem rodziny oraz wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego. – Otworzyliśmy to miejsce, ponieważ w mieście były duże potrzeby związane z dostępem do opieki zdrowotnej, szczególnie w obszarze zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego – mówi Yousif Loay Khudur, asystent koordynatora projektu Lekarzy bez Granic. – Trzy lata później wiele kobiet nadal musi tutaj przyjeżdżać, ponieważ system opieki zdrowotnej w mieście funkcjonuje bardzo słabo.

Wojna się skończyła, ale odbudowa potrwa lata

W czerwcu 2014 roku Mosul znalazł się pod kontrolą Państwa Islamskiego. W październiku 2016 roku rozpoczęła się ofensywa wojskowa prowadzona przez irackie siły bezpieczeństwa i międzynarodową koalicję, której celem było odbicie miasta. Bitwa o Mosul trwała 250 dni i została uznana za jedną z najbardziej krwawych walk miejskich od zakończenia II Wojny Światowej. W lipcu 2017 roku Mosul został oficjalnie uznany przez władze irackie za odbity. Jednak pięć lat później wiele placówek medycznych, zniszczonych podczas walk, nie zostało jeszcze w pełni odnowionych i doprowadzonych do stanu używalności. Na miejscu nadal brakuje środków medycznych. W rezultacie tysiące rodzin w Mosulu i w okolicach nadal ma problem z dostępem do dobrej jakości opieki zdrowotnej w przystępnych cenach. W najtrudniejszej sytuacji są kobiety w ciąży i ich dzieci.

– Przed 2014 rokiem system opieki zdrowotnej w Mosulu nie był doskonały, ale funkcjonował – mówi Yousif. – Kobiety rodziły w domu lub w jednym z miejskich szpitali. Jednak podczas operacji wojskowych w latach 2016‐2017, wiele placówek medycznych zostało zniszczonych, a ich wyposażenie skradzione. Odbudowa placówek medycznych w mieście zajęła bardzo długo i choć od zakończenia bitwy o Mosul minęło już prawie pięć lat, jej skutki odczuwamy do dziś. Większość szpitali i ośrodków zdrowia nadal jest odbudowywana lub remontowana. Spójrzcie na te kobiety spodziewające się dzieci – one zwyczajnie nie mogą czekać aż remonty się zakończą.

W odpowiedzi na wysoki poziom niezaspokojonych potrzeb zaistniałych po bitwie o Mosul, w 2017 roku Lekarze bez Granic otworzyli specjalistyczny oddział położniczy w szpitalu Nablus w zachodnim Mosulu. Ma on zapewnić bezpieczną i bezpłatną, wysokiej jakości opiekę położniczą i neonatologiczną dla kobiet w ciąży i noworodków. W lipcu 2019 roku, również w zachodnim Mosulu drugi zespół Lekarzy bez Granic otworzył odział położniczy Al-Amal w ośrodku podstawowej opieki zdrowotnej Al-Rafadain. W zeszłym roku zespoły Lekarzy bez Granic asystowały przy porodach prawie 15 000 dzieci.

Rahma, położna nadzorująca, stoi na korytarzu oddziału położniczego Al-Amal z koleżankami z pracy, położnymi Nadwą, Zaman i Marwą. Irak, 2022
Rahma, położna nadzorująca, stoi na korytarzu oddziału położniczego Al-Amal z koleżankami z pracy, położnymi Nadwą, Zaman i Marwą. Irak, 2022. Zdjęcie: Elisa Fourt/MSF

Wspierając zdrowie fizyczne i psychiczne kobiet

Niedawno 15‐letnia Rafida urodziła swoje pierwsze dziecko w przychodni Al‐Amal, po tym jak usłyszała o tej placówce od sąsiadów i krewnych. Trzymając w rękach swojego syna Laytha, Rafida mówi, że jest wdzięczna za opiekę, którą tu otrzymała. W placówce jest ponad niż 35 położnych i położnych nadzorujących, które pracują w dzień i w nocy przez siedem dni w tygodniu, asystując kobietom przy porodach.

– Asystujemy przy średnio 10 do 15 porodów dziennie, ale zdarzają się dni, kiedy liczba porodów wzrasta do 20‐25 – mówi Rahma Adla Abdallah, położna nadzorująca. – Niestety nadal nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb. Pomagamy większości kobiet, ale musimy też stosować kryteria przyjęć, aby zapewnić jak najlepszy poziom opieki w ramach posiadanych przez nas środków.

Rahma, wraz ze swoimi koleżankami z pracy, stara się pomóc jak największej liczbie kobiet. Położne nie tylko asystują przy porodach, ale także zapewniają opiekę przed i poporodową oraz wsparcie związane z planowaniem rodziny, co przyciąga do ośrodka wiele kobiet z całego miasta.

Inną kluczową kwestią jest pomoc w zakresie zdrowia psychicznego. – Kobiety w tej społeczności potrzebują nie tylko dostępu do fizycznej opieki zdrowotnej, ale także pełnego wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego – mówi Rahma. – Bywamy świadkami przemocy ze względu na płeć. Niektóre z naszych pacjentek jej doświadczyły, ale bardzo rzadko o tym mówią.

Iracki Dyrektoriat Zdrowia utworzył w mieście specjalną opiekę zdrowotną, żeby zapewnić pomoc osobom, które doświadczyły przemocy ze względu na płeć. – Ale przed nami jeszcze długa droga, zanim w Mosulu będzie można zagwarantować odpowiedni dostęp do opieki zdrowotnej, zarówno fizycznej, jak i psychicznej – mówi Rahma.

Opieka okołoporodowa dostępna dla wszystkich

Piętno związane z takimi kwestiami, jak przemoc ze względu na płeć to jedna z wielu barier w dostępnie do opieki medycznej w Mosulu. Brak dostępu do opieki z zakresu zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego w mieście ma różne przyczyny. – Sytuacja tutaj jest szczególnie skomplikowana – mówi Bashear Aziz, położna nadzorująca na oddziale położniczym w Al-Amal. – Znaczna liczba kobiet nie ma dostępu do ochrony zdrowia, ponieważ nie ma środków, aby za nią zapłacić albo boryka się z innymi problemami, takimi jak brak dokumentów w związku z niedawno zakończonym konfliktem zbrojnym lub przesiedleniem. Kiedy pacjentki przychodzą do naszego ośrodka, są zazwyczaj bardzo wdzięczne za otrzymanie dobrej opieki medycznej i okołoporodowej. Nie ma innych miejsc, do których mogłyby się udać, a nie stać ich na opłacenie usług w szpitalach czy prywatnych klinikach.

Znalezienie miejsca, w którym można bezpiecznie urodzić dziecko, to tylko jedno z wielu wyzwań, z którymi muszą mierzyć się przyszłe matki z Mosulu. Czasem muszą też zmierzyć się z tym, jak odpowiednio nakarmić siebie i swoje dzieci. – Zdarza się, że kobiety, które tutaj przyjeżdżają, nic nie jadły – mówi Rahma. – Czasami nie można stwierdzić, na jakim etapie ciąży się znajdują. Bywa, że przychodzą z dziećmi, które są bardzo chude lub mają niedowagę.

Zarówno Rahma, jak i Bashaer zgadzają się, że oddział położniczy Lekarzy bez Granic pozytywnie wpływa na dzielnicę miasta.

Podobne odczucia ma 50-letnia Mahaya, która towarzyszyła swojej synowej w drodze do przychodni, gdzie miała rodzić. Przyjechały z Tel Afar, miejsca oddalonego o ponad godzinę drogi. – Zanim powstał ten ośrodek położniczy, nic nie było dostępne, a porody odbywały się w domu – mówi. – Przychodziła położna, odbierała poród i na tym się kończyło. Nie było nawet szpitala, do którego mogłybyśmy się udać. Ten ośrodek położniczy to znaczna poprawa w naszym życiu.

Pod koniec swojej zmiany, Rahma lubi spędzać czas na oddziale poporodowym. Bierze na ręce jedno z dzieci urodzonych tego dnia – małą dziewczynkę o imieniu Rivan. Chociaż ma zaledwie kilka godzin, jej oczy są już szeroko otwarte. Dziecko wpatruje się w swoją matkę, 19-letnią Bouchrę, która dochodzi do siebie na łóżku obok. – Poród był trudny, ale wszystko poszło dobrze, a położne bardzo mi pomogły – mówi. – Rivan to moje pierwsze dziecko i jestem szczęśliwa, że ją mam. Mam nadzieję na lepszą przyszłość i że wydam na świat kolejne dzieci. Jeśli w przyszłości będę miała inne dzieci, wrócę tutaj – mówi z uśmiechem.