29-letnia Beatrice pochodzi z Sierra Leone. Przyjechała do Libanu w 2022 roku, by znaleźć pracę i wesprzeć swoją matkę i dwójkę dzieci. Mieszka z trzema innymi migrantkami na południowych przedmieściach Bejrutu. Cztery miesiące temu złamała obie kostki, próbując uchronić się przed izraelskim nalotem. Liban, 2025
© Myriam Boulos/Magnum
29-letnia Beatrice pochodzi z Sierra Leone. Przyjechała do Libanu w 2022 roku, by znaleźć pracę i wesprzeć swoją matkę i dwójkę dzieci. Mieszka z trzema innymi migrantkami na południowych przedmieściach Bejrutu. Cztery miesiące temu złamała obie kostki, próbując uchronić się przed izraelskim nalotem. Liban, 2025

Uwięzione i wykorzystywane: migrantki w Libanie 

Mahi* była zmuszana do spania na balkonie, nawet zimą. Martha* była molestowana seksualnie, ale nikt jej nie uwierzył. Beatrice musi posługiwać się innym imieniem. Makdes* doświadczyła przemocy werbalnej, fizycznej i psychicznej.

To tylko niektóre z historii, które kobiety pracujące w Libanie opowiedziały zespołom Lekarzy bez Granic w Bejrucie, stolicy kraju.

Połowa migrantów w Libanie pracuje w domach

Szacuje się, że w Libanie przebywa około 176 500 migrantów (IOM) – blisko 70 procent z nich to kobiety. Większość pochodzi z krajów azjatyckich i afrykańskich, głównie z Etiopii, Bangladeszu i Sudanu. Prawie połowa pracuje w domach, co oznacza, że mieszkają u swoich pracodawców, często w bardzo trudnych warunkach.  

Martha*, 25 lat, w etiopskim schronisku w Bejrucie. Półtora roku temu przyjechała do Libanu, aby zarobić na życie. Przez pierwsze trzy miesiące doświadczała molestowania seksualnego, ale jej pracodawczyni jej nie wierzyła. Martha* opowiada, że jej pracodawczyni krzyczała na nią, gdy prosiła ją o cokolwiek lub zadawała jej pytania. Znęcała się nad nią, często opóźniając wypłatę. Liban, 2025
Martha*, 25 lat, w etiopskim schronisku w Bejrucie. Półtora roku temu przyjechała do Libanu, aby zarobić na życie. Przez pierwsze trzy miesiące doświadczała molestowania seksualnego, ale jej pracodawczyni jej nie wierzyła. Martha* opowiada, że jej pracodawczyni krzyczała na nią, gdy prosiła ją o cokolwiek lub zadawała jej pytania. Znęcała się nad nią, często opóźniając wypłatę. Liban, 2025

Lekarze bez Granic prowadzą przychodnię w Bourj Hammoud, północnym przedmieściu Bejrutu. Mieszka tam wiele zagrożonych społeczności w Libanie, w tym migrantki i migrantów. Na ich obecność w Bourj Hammoud wpływają m.in. tanie mieszkania, bliskość głównych węzłów komunikacyjnych oraz tętniące życiem przestrzenie społeczne, w tym targi i miejsca kultu religijnego. Choć opieka w naszej przychodni jest dostępna dla wszystkich, większość pacjentów pochodzi ze społeczności migranckich. 

Wiele ludzi opuszcza swój kraj w poszukiwaniu lepszego życia. Niestety trafiają do systemu, który nie daje im takich samych praw jak innym pracownikom. Często pozbawia ich także wyboru, praw, a nawet możliwości wypowiedzi. 

Konsekwencje systemu kafala

Pracowniczki i pracownicy migrujący trafiają do Libanu poprzez system sponsoringu zwany kafala. W swoim najgorszym wydaniu system ten bywa określany przez organizacje i obrońców praw człowieka jako „współczesne niewolnictwo” (Human Right Watch). Pracownicy domowi często są przepracowani, słabo opłacani lub wcale nie otrzymują wynagrodzenia, nie mają przerw ani dni wolnych. Nasze zespoły były świadkami poważnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z tych warunków. 

Ahmet* przyjechała z Bangladeszu do Libanu osiem lat temu. Ma przewlekłe problemy z sercem, które nasiliły się po urodzeniu syna. Jej leki są drogie i niedostępne w żadnym ośrodku zdrowia. Liban, 2025
Ahmet* przyjechała z Bangladeszu do Libanu osiem lat temu. Ma przewlekłe problemy z sercem, które nasiliły się po urodzeniu syna. Jej leki są drogie i niedostępne w żadnym ośrodku zdrowia. Liban, 2025
Ahmet* mieszka ze swoim 2-letnim synem w małym mieszkaniu na dachu w Mar Elias w Bejrucie, wraz z siedmioma innymi osobami. Ciągle się martwi – co stanie się z jej synem, jesli jej serce nie wytrzyma?
Ahmet* mieszka ze swoim 2-letnim synem w małym mieszkaniu na dachu w Mar Elias w Bejrucie, wraz z siedmioma innymi osobami. Ciągle się martwi – co stanie się z jej synem, jesli jej serce nie wytrzyma?

Historie, jakie słyszymy w naszej przychodni, zawierają liczne podobieństwa. Sponsorzy często odbierają pracownikom nie tylko decyzyjność, ale także ich dokumenty. Pracownicy mieszkający ze swoimi pracodawcami, których zdecydowana większość to kobiety, są izolowani od świata. Czasem odmawia się im prawa do kontaktu z kimkolwiek spoza domu, także z rodziną pozostającą w kraju pochodzenia. Jeśli chcą odejść, mogą to zrobić tylko za zgodą sponsora – poprzez przejście do innej rodziny lub powrót do ojczyzny. 

Uwięzione w domu

Wiele kobiet pragnie opuścić domy, w których są uwięzione, jednak nie zawsze jest to możliwe. Część z nich znajduje wsparcie w społecznościach migranckich. Niestety wiele doświadcza bezdomności, nie ma swoich dokumentów i pilnie potrzebuje pomocy.

Nawet jeśli migrantki zdecydują się wrócić do swojego kraju pochodzenia, często nie mają środków na załatwienie formalności ani na zakup biletu lotniczego. Niektóre decydują się zostać w Libanie mimo trudności – z braku alternatywy lub dlatego, że muszą utrzymać swoje rodziny. 

Trudny dostęp do opieki medycznej

Dostęp migrantek i migrantów do opieki zdrowotnej w Libanie jest poważnie ograniczony. W ramach systemu kafala pracodawca może odmawiać kobiecie prawa do korzystania z opieki medycznych. Inni migranci, nieobjęci tym systemem, często są odsyłani ze szpitali i placówek medycznych. Dzieje się tak z powodu braku dokumentów lub po prostu dlatego, że nie są obywatelami Libanu. Niektórzy całkowicie unikają kontaktu z ochroną zdrowia, obawiając się deportacji, odmowy pomocy lub konieczności zapłaty. To z kolei jeszcze bardziej pogarsza ich stan zdrowia. 
 
W klinice w Bourj Hammoud nasze zespoły odpowiadają na potrzeby zdrowotne migrantów. Zapewniamy konsultacje podstawowej opieki zdrowotnej, wsparcie w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz pomoc psychologiczną, w tym konsultacje psychiatryczne. Pokrywamy również koszty hospitalizacji w przypadkach zagrażających życiu, w tym nagłych sytuacjach psychiatrycznych. 

Pewnego dnia pracodawca Beatrice zamknął ją w swoim domu, gdy sprzątała. Na widok pobliskiego nalotu wyskoczyła z budynku, aby się ratować. Złamała obie kostki. Po operacji spędziła dwa miesiące w szpitalu. Lekarze bez Granic i inna organizacja pokryły koszty opieki zdrowotnej, ponieważ było to dla niej kosztowne. Liban, 2025
Pewnego dnia pracodawca Beatrice zamknął ją w swoim domu, gdy sprzątała. Na widok pobliskiego nalotu wyskoczyła z budynku, aby się ratować. Złamała obie kostki. Po operacji spędziła dwa miesiące w szpitalu. Lekarze bez Granic i inna organizacja pokryły koszty opieki zdrowotnej, ponieważ było to dla niej kosztowne. Liban, 2025

– W 2024 roku liczba konsultacji psychiatrycznych w klinice Bourj Hammoud podwoiła się w porównaniu z rokiem poprzednim – mówi Elsa Saikali, koordynatorka ds. zdrowia psychicznego Lekarzy bez Granic. – To pokazuje, jak ogromne są potrzeby w tym obszarze wśród społeczności migrantów. Osoby te często są odczłowieczane oraz doświadczają rasizmu, dyskryminacji oraz przemocy fizycznej i seksualnej. Wszystko to ma poważne konsekwencje dla ich zdrowia psychicznego – dodaje. 

Przychodnia bez bariery językowej

Jednym z wyzwań, przed którym stają migrantki i migranci w Libanie, jest bariera językowa, która dodatkowo utrudnia dostęp do opieki medycznej. Aby przetrwać, ludzie muszą podpisywać dokumenty i porozumiewać się po arabsku. Dlatego w naszej przychodni postanowiliśmy działać inaczej. 

– Jesteśmy jedną z nielicznych organizacji w Libanie, które zapewniają tłumaczenie podczas sesji zdrowia psychicznego – mówi Elsa Saikali. – Naszą przychodnię wyróżnia obecność edukatorów zdrowia pochodzących z tych samych społeczności migranckich co pacjenci. To pracownicy Lekarzy bez Granic, którzy pomagają budować zaufanie, nawiązywać więź i dbać o to, aby pacjenci byli odpowiednio poinformowani o swoim stanie zdrowia – opowiada. 

Przychodnia Lekarzy bez Granic w Bourj Hammoud w Bejrucie. Liban, 2025
Przychodnia Lekarzy bez Granic w Bourj Hammoud w Bejrucie. Liban, 2025

Potrzeby wykraczające poza opiekę medyczną

Społeczności migrantów w Libanie mają potrzeby wykraczające poza opiekę medyczną. Trudno mówić pacjentom, aby dbali o swoje zdrowie psychiczne, gdy doświadczają bezdomności lub nie mają co jeść. Tu zaczyna się rola naszych pracowników socjalnych. 

– Moim zadaniem jest kierowanie pacjentów do miejsc, które zapewniają pomoc wykraczającą poza zakres naszych działań – mówi Hanan Hamadi, pracowniczka socjalna Lekarzy bez Granic w klinice w Bourj Hammoud. – Pacjenci, którzy do mnie trafiają, często potrzebują najbardziej podstawowych rzeczy – schronienia, jedzenia czy wsparcia finansowego. W takich przypadkach odsyłam ich do organizacji, które oferują taką pomoc – kontynuuje. 

Sytuacja społeczno-ekonomiczna migrantów pogorszyła się podczas działań wojennych Izraela w Libanie w 2024 roku. Wiele osób powiedziało zespołom Lekarzy bez Granic, że zostało porzuconych przez rodziny, u których mieszkali. Trafili na ulice lub zostali uwięzieni w domach znajdujących się na terenach objętych działaniami wojennymi. 

W tym czasie liderzy społeczności migranckich pomagali naszym zespołom docierać do najbardziej potrzebujących. W przepełnionych schroniskach i mieszkaniach rozdawaliśmy podstawowe artykuły pomocowe i udzielaliśmy wsparcia medycznego w klinice mobilnej. 

Makdes*, 22 lata, mieszka w etiopskim schronisku w Bejrucie. Udała się do Libanu około 7 miesięcy temu, ale doświadczenie pracy w tym kraju było dla niej traumatyczne. Liban, 2025
Makdes*, 22 lata, mieszka w etiopskim schronisku w Bejrucie. Udała się do Libanu około 7 miesięcy temu, ale doświadczenie pracy w tym kraju było dla niej traumatyczne. Liban, 2025
W wieku 19 lat Tigist* przybyła do Libanu z Etiopii. Około pięciu lat temu poślubiła mężczyznę z Sudanu, który po narodzinach jej 2-letniego syna wyrzucił ich z domu. Liban, 2025
W wieku 19 lat Tigist* przybyła do Libanu z Etiopii. Około pięciu lat temu poślubiła mężczyznę z Sudanu, który po narodzinach jej 2-letniego syna wyrzucił ich z domu. „Nie byłam w stanie utrzymać siebie i syna. Polegamy na pomocy z zewnątrz, od ambasady lub organizacji. Nikt nie daje mi żadnej pracy, ponieważ nie mogę zabrać ze sobą syna. Czuję się przestraszona i opuszczona, jakby posiadanie dziecka było winą. Wszyscy zrezygnowali ze mnie po tym, jak urodziłam dziecko. Ten świat nie postrzega nas [pracowników migrujących] jako ludzi”. Liban, 2025

Malejące środki na pomoc

Z biegiem lat inne programy wsparcia dla migrantów w Libanie, realizowane przez organizacje lokalne i międzynarodowe, zostały stopniowo ograniczone. Część z nich miała charakter tymczasowy, a ich zakończenie spowodowało powstanie poważnych braków w dostępnych zasobach. 

– Coraz trudniej znaleźć organizacje wspierające migrantów w Libanie, do których możemy skierować naszych pacjentów potrzebujących wsparcia – mówi Hanan Hamadi. – Wynika to z ograniczonego finansowania programów pomocowych oraz z zamykania lub ograniczania działalności wielu z nich. To nie jest nowy problem – obserwujemy go już od dłuższego czasu – uzupełnia. 

Kierowanie pacjentów na hospitalizację, także w nagłych przypadkach psychiatrycznych to dla nas największe wyzwanie. Organizacje dysponujące ograniczonymi środkami mogą przestać pokrywać koszty hospitalizacji migrantów. Jeśli to wsparcie zostanie ograniczone, nie będziemy w stanie samodzielnie sprostać wszystkim potrzebom, co oznacza, że wiele osób pozostanie bez pomocy. 
 
 

*Imiona zostały zmienione. 

News

Obrazy wysiedleń w okolicy Tawili. Sudan, kwiecień 2025.
sudan

Sudan: masowe zbrodnie w Al-Faszir, wiele osób wciąż w niebezpieczeństwie

Więcej
Lyad patrzy przez okno w szpitalu Lekarzy bez Granic w Ammanie. Został ciężko ranny w wyniku postrzelenia przez siły izraelskie w tył uda, gdy szukał z przyjaciółmi jedzenia w Gazie. Jordania, 2025
Irak

Jordania: łączy nas ten sam ból. O wsparciu rówieśniczym młodych pacjentów  

Więcej
Czteroosobowa rodzina została przesiedlona z Rafah do namiotu w Chan Junus. Mężczyzna stracił nogę, usiłując zdobyć pomoc humanitarną. Strefa Gazy, 2025
Palestyna

Strefa Gazy: trudne warunki życia zagrażają zdrowiu ludzi 

Więcej
Hin So, położna Lekarzy bez Granic, bada noworodka w szpitalu Nassera. Strefa Gazy, czerwiec 2024

Praca w terenie: webinar dla położnych i ginekologów  

Więcej
Palestyna

Zachodni Brzeg: czystki etniczne w Masafer Jatta

Więcej
Palestyna

Strefa Gazy: Lekarze bez Granic wzywają do natychmiastowego uwolnienia zatrzymanego pracownika 

Więcej
Palestyna

Strefa Gazy: nie da się opisać skali zniszczeń. Gaza wygląda jak góry gruzu [ŚWIADECTWO]

Więcej

Ścieżki kariery po medycynie: webinar Konsylium24 z Senką Stojanović

Więcej
Palestyna

Strefa Gazy: Lekarze bez Granic zmuszeni do zawieszenia działań w mieście Gaza

Więcej
afganistan

Afganistan: 10 lat po ataku na szpital Lekarzy bez Granic w Kunduzie

Więcej
Palestyna

Koncert dla Gazy. Sending You Light  

Więcej
Ludzie ewakuują się z miasta Gaza z tym, co pozostało z ich dobytku. Strefa Gazy, 2025
Palestyna

Strefa Gazy: ofensywa w mieście Gaza wyrokiem śmierci

Więcej
Palestyńskie rodziny zabierają to, co im pozostało, opuszczając miasto Gaza. Kierują się na południe. Strefa Gazy, 2025
Palestyna

Strefa Gazy: opuszczamy to miejsce ze złamanymi duszami [ŚWIADECTWO]

Więcej
Zespół logistyczny w ośrodku urazowym w Kunduzie. Afganistan, 2025
afganistan

Afganistan: kule ortopedyczne? Zrobimy od zera! 

Więcej
czad

Sudan: pobili nas i zgwałcili na oczach wszystkich, na środku drogi [ŚWIADECTWA]

Więcej
W związku z brakiem wolnych łóżek pacjenci w szpitalu Nassera leżą na korytarzach i przed placówką. Strefa Gazy, 2025
Palestyna

Strefa Gazy: medycyna jest niszczona [ŚWIADECTWO]

Więcej