
To nie jest pomoc. To zorganizowane zabijanie [RAPORT]
Lekarze bez Granic publikują raport „To nie jest pomoc. To zorganizowane zabijanie”, w którym opisują masowe ofiary w punktach dystrybucji Gaza Humanitarian Foundation (GHF) w Strefie Gazy.
W maju 2025 roku ludobójstwo w Gazie weszło w kolejną, jeszcze bardziej niepokojącą fazę, gdy władze izraelskie podjęły działania mające na celu demontaż dystrybucji pomocy humanitarnej kierowanej przez ONZ i zastąpienie jej zmilitaryzowanym mechanizmem dystrybucji żywności prowadzonym przez wcześniej nieznany podmiot – Gaza Humanitarian Foundation (GHF). Wszystkie cztery punkty dystrybucji prowadzone przez GHF znajdują się na terenach pozostających pod pełną kontrolą sił izraelską i są „chronione” przez prywatnych, uzbrojonych podwykonawców amerykańskich.
Raport Lekarzy bez Granic „To nie jest pomoc. To zorganizowane zabijanie” opiera się na danych medycznych, świadectwach pacjentów i bezpośrednich obserwacjach personelu medycznego, wykazując, że to, co określane jest jako „dystrybucja pomocy”, w rzeczywistości stanowi instytucjonalne głodzenie i odczłowieczanie. Lekarze bez Granic wzywają do natychmiastowego zawieszenia działania mechanizmu dystrybucji GHF oraz apelują do państw i prywatnych darczyńców o wstrzymanie finansowania tego, co w istocie jest śmiertelną pułapką.
– 1 sierpnia, tego samego dnia, w którym specjalny wysłannik USA na Bliski Wschód odwiedził punkty GHF, 15-letni Mahmoud Jamal Al-Attar zginął w pobliżu punktu GHF Al-Shakoush, próbując zdobyć żywność – mówi Aitor Zabalgogeazkoa, koordynator ds. sytuacji kryzysowych Lekarzy bez Granic w Strefie Gazy. – Trafił do kliniki Lekarzy bez Granic Al-Mawasi po tym, jak został postrzelony w klatkę piersiową.
– Leczymy tylko niewielką część wszystkich osób zabitych i rannych w tych miejscach. Nie ma innego sposobu, aby opisać zabójstwo dzieci inaczej niż jako celowe – mówi Zabalgogeazkoa. – Pomimo potępienia i wezwań do likwidacji GHF, globalna bezczynność w celu powstrzymania tej organizacji jest niezrozumiała.
RAPORT „To nie jest pomoc. To zorganizowane zabijanie”
Analiza danych medycznych organizacji Lekarze bez Granic, świadectw pacjentów oraz bezpośrednich obserwacji medycznych w dwóch klinikach Lekarzy bez Granic w Strefie Gazy w Palestynie wskazuje na celowe i masowe akty przemocy ze strony sił izraelskich i prywatnych amerykańskich podwykonawców wobec głodujących Palestyńczyków w miejscach dystrybucji żywności prowadzonych przez tzw. Gaza Humanitarian Foundation (GHF).
Raport Lekarzy bez Granic jest dostępny w całości w języku angielskim.
Kluczowe wnioski
Lekarze bez Granic prowadzą dwie placówki podstawowej opieki zdrowotnej w południowej Gazie, położone w bliskim sąsiedztwie punktów dystrybucji GHF. W okresie od 7 czerwca do 24 lipca 2025 roku placówki te przyjęły 1 380 rannych, w tym 28 ciał z punktów GHF. Stanowi to jedynie ułamek całkowitej liczby osób zabitych i rannych w tych miejscach. W obu placówkach organizacji – ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo punktów GHF – zamówienia na worki na zwłoki składane są obecnie co dwa tygodnie.

Cena „pomocy” – rany postrzałowe w punktach dystrybucji GHF
Na przestrzeni siedmiu tygodni w czerwcu i lipcu 2025 roku personel Lekarzy bez Granic leczył 174 osoby z ranami postrzałowymi odniesionymi w punktach GHF. Zdecydowaną większość rannych – 96 procent – stanowili młodzi mężczyźni. Odzwierciedla to ponure realia strategii przetrwania: rodziny wysyłają po żywność najmłodszych i najsprawniejszych.
Osoby ranne, które trafiają do naszych placówek, są zazwyczaj pokryte piaskiem i pyłem po tym, jak leżały na ziemi, chroniąc się przed ostrzałem.
Znaczna liczba rannych pacjentów z punktu dystrybucji w Chan Junus (SDS3) miała rany postrzałowe kończyn dolnych. Anatomiczna precyzja tych obrażeń silnie sugeruje celowe atakowanie osób w punktach dystrybucji, a nie przypadkowy lub niezamierzony ostrzał.
Spośród 28 ciał, które przetransportowano do naszych placówek, wszystkie (poza jednym) należały do młodych mężczyzn w wieku około 20-30 lat z ranami postrzałowymi górnej części ciała.
W punkcie dystrybucji GHF wygląda to tak, jakby dwa miliony ludzi otoczyły pięć palet z jedzeniem. Mówią ci, żeby wejść, wchodzisz, chwytasz, co się da – może puszkę fasoli lub puszkę hummusu. Minutę później z każdej strony zaczyna się ostrzał. Pociski, strzały – nie sposób utrzymać w dłoni nawet puszki z hummusem. Nie wiesz, skąd padają strzały.
Ahmed*, 1 czerwca 2025 roku
*imię zmienione w celu ochrony tożsamości osób, które podzieliły się swoimi relacjami z Lekarzami bez Granic. Uzyskano w pełni świadomą zgodę, a wszystkie świadectwa zostały zanonimizowane.
Dzieci z ranami postrzałowymi
Od momentu otwarcia punktów GHF Lekarze bez Granic leczyli 71 dzieci z ranami postrzałowymi. Dokumentacja medyczna wskazuje, że 41 spośród tych dzieci zostało postrzelonych wewnątrz lub w pobliżu punktów dystrybucji GHF.
Spośród 71 leczonych dzieci, 25 miało mniej niż 15 lat – w tym pięć dziewczynek, które odniosły rany postrzałowe wewnątrz lub w pobliżu punktów dystrybucji GHF.
Rodziny często zmuszone są podjąć trudną decyzję o wysłaniu nastoletnich chłopców do tego śmiertelnie niebezpiecznego miejsca, ponieważ są oni jedynymi mężczyznami w domostwie, którzy są fizycznie zdolni do odbycia takiej podróży.
Wśród dzieci z ranami postrzałowymi leczonymi przez Lekarzy bez Granic był 12-letni chłopiec trafiony kulą, która przeszła na wylot jamę brzuszną. Trafił do ośrodka Lekarzy bez Granic w Al-Attar bez opieki dorosłych. Chłopiec poszedł do punktu dystrybucji sam. Do szpitala również został przewieziony sam, bez osoby towarzyszącej.
Pracowałem z Lekarzami bez Granic w wielu strefach wojennych i podczas konfliktów zbrojnych, ale nigdy nie widziałem czegoś takiego. Byłem przygotowany na leczenie pacjentów rannych w wyniku działań wojennych – obrażeń od eksplozji czy ostrzału – ale na to nie byłem gotowy… Ludzie są zabijani jak zwierzęta. Nie są uzbrojeni. Nie są żołnierzami. To cywile z plastikowymi torbami, którzy mają nadzieję przynieść do domu trochę mąki czy makaronu. I moje pytanie brzmi: jak wysoka jest cena, jaką muszą zapłacić za jedną torbę jedzenia?
Koordynator medyczny, Lekarze bez Granic, lipiec 2025 roku
Powszechna przemoc w punktach dystrybucji GHF
Palestyńczycy, którym udaje się dotrzeć do punktów dystrybucji, muszą mierzyć się z uciekającym w panice tłumem, duszącym ściskiem, brutalnymi grabieżami i śmiertelnymi metodami „zarządzania tłumem”.

W ciągu siedmiu tygodni zespoły Lekarzy bez Granic leczyły 196 pacjentów z obrażeniami spowodowanymi „przemocą fizyczną”, wynikającymi z chaotycznych przepychanek w punktach dystrybucji GHF.
Wśród ofiar znaleźli się 5-letni chłopiec z ciężkimi obrażeniami głowy oraz kobieta, która prawdopodobnie udusiła się w wyniku przygniecenia w tłumie.
Nawet tak zwane „nieśmiercionośne” środki kontroli tłumu są brutalne i głęboko odczłowieczające. Lekarze bez Granic leczyli wielu pacjentów z poważnie uszkodzonymi oczami po tym, jak zostali spryskani z bliskiej odległości gazem pieprzowym. Jeden mężczyzna przyszedł w skrajnym bólu po tym, jak został spryskany bezpośrednio w okolice genitaliów.
Punkty dystrybucji GHF w niebezpieczny sposób odbiegają od jakichkolwiek uznanych standardów bezpiecznej dystrybucji pomocy humanitarnej, prowadzonej z poszanowaniem godności.
Nigdzie indziej na świecie, gdzie działają Lekarze bez Granic – nawet w najbardziej niestabilnych strefach konfliktów – taki poziom przemocy wokół punktów „dystrybucji pomocy” nie byłby tolerowany. To musi się natychmiast skończyć.