Liban: sytuacja oczami pracowniczki Lekarzy bez Granic
Wczoraj [w piątek 27.09] podczas spotkań w biurze usłyszeliśmy i poczuliśmy ogromną serię wybuchów. Skończyliśmy pracę i utknęliśmy w ogromnym korku. Po tym, jak w poniedziałek nasiliły się bombardowania w Bejrucie i całym kraju, przeniosłam się w bezpieczniejsze miejsce. Kiedy dotarłam do mojego nowego domu około 22:00, moi krewni już do nas dołączyli. Opuścili swoje…