Afganistan: 24 godziny na ostrym dyżurze
– To nie jest rutynowa praca. To nie coś, co idzie gładko. Kiedy pracujesz na ostrym dyżurze, zawsze są wyzwania – opowiada Masood, kierownik ostrego dyżuru w szpitalu Boost w Laszkargah.
Laszkargah to jedno z sześciu miast, obok Heratu, Kabulu, Kandaharu, Chostu i Kunduzu, w których Lekarze bez Granic prowadzą obecnie działania.
Nasze zespoły w szpitalu Boost są bardzo zajęte. Tylko w maju na ostry dyżur przyszło w sumie 26 000 pacjentów. W tym samym miesiącu padł inny rekord – w ciągu zaledwie jednej doby po pilną pomoc medyczną przyszło 1026 osób.
– To największa liczba pacjentów, jaką przyjęliśmy w tym szpitalu – mówi Masood.
Z jakimi problemami przychodzą pacjenci?
W pierwszej połowie 2022 roku na ostrym dyżurze w szpitalu w Laszkargah udzieliliśmy ponad 109 700 konsultacji medycznych. Ponad 18 000 osób wymagało hospitalizacji. Asystowaliśmy przy ponad 11 000 porodów, przeprowadziliśmy prawie 4 000 operacji i leczyliśmy ponad 3 600 pacjentów chorych na odrę.
Publiczny system opieki zdrowotnej w Afganistanie od lat był dysfunkcyjny i niedofinansowany. Ludzie w kraju często mają problemy z dostępem do nawet podstawowych i profilaktycznych usług zdrowotnych. W efekcie ich problemy zdrowotne pogarszają się i wymagają bardziej zaawansowanego leczenia.
Niedożywienie w Afganistanie
Od stycznia do czerwca leczyliśmy w całym kraju ponad 3700 pacjentów z niedożywieniem. W samym Laszkargah nasze zespoły przyjęły 1 900 dzieci z ciężkim niedożywieniem. To więcej niż w podobnym okresie we wcześniejszych latach. – Gospodarka jest problemem, z jej powodu liczba pacjentów z niedożywienie znacznie rośnie – opowiada Homeira, która tak, jak Masood, pracuje w szpitalu Boost.
Oprócz niedoborów żywności, na sytuacje wpływa też duża liczba chorych na odrę w tym roku. Układ odpornościowy chorych zostaje osłabiony, co sprawia, że są bardziej podatni na niedożywienie.
Homeira pracuje na oddziale leczenia niedożywienia. – W ośrodku Lekarzy bez Granic leczymy tylko pacjentów z ostrym niedożywieniem i powikłaniami medycznymi. Dlatego myślę, że pacjentów z niedożywieniem, o których nie wiemy, jest więcej – tłumaczy Homeira.
W czerwcu Lekarze bez Granic rozbudowali oddział intensywnej terapii dziecięcej z 18 do 30 łóżek.
Zapytaj, czy chcę pracować 24 godziny
– Uwielbiam swoją pracę, mimo, że czasem jestem trochę zmęczony. Ale to nic. Jeśli zapytają mnie, czy chcę pracować 24 godziny na ostrym dyżurze – będę tam – kończy Masood.
Homeira uważa podobnie.
– Kiedy mamy pracowity dzień, jestem zadowolona. Wracam do domu i ciągle mam dużo energii, bo czuję, że coś tego dnia zrobiłam, że byłam użyteczna. To mi daje dużo siły, nigdy nie będę tym zmęczona – mówi.
Lekarze bez Granic w Afganistanie
Kiedy w 2021 roku Talibowie przejęli rządy, podjęliśmy decyzję o pozostaniu w kraju. Nasze zespoły prowadzą obecnie działania w Laszkargah, Kabulu, Choście, Heracie, Kunduzie i Kandaharze. W pierwszej połowie 2022 roku nasze zespoły asystowały przy 21 100 porodach, leczyły 11 500 przypadków odry, przeprowadziły ponad 6400 zabiegów chirurgicznych oraz przyjęły ponad 3 700 pacjentów z niedożywieniem do ośrodków leczenia terapeutycznego.
Sytuacja humanitarna w Afganistanie jest trudna. Efekt wcześniej istniejących sankcji i dodatkowych działań finansowych podjętych przeciwko rządowi Afganistanu jest odczuwalny w całym kraju. Gospodarka została zniszczona, pozostawiając miliony ludzi bez pracy. Ceny żywności gwałtownie wzrosły. Ci, którzy mają pracę, utrzymują także członków rodziny. Wielu ludzi zwleka z szukaniem opieki zdrowotnej, bo ich na nią nie stać.
Po raz pierwszy pojawiliśmy się w Afganistanie w 1980 roku. W ciągu ponad 40 lat doszło do trudnych momentów i ataków na naszych pacjentów i pracowników. 12 maja 2020 roku zaatakowano oddział położniczy w Dasht-e-Barchi. Sprawcy zabili wtedy 24 osoby, w tym 16 kobiet, dwóch chłopców i położną Lekarzy bez Granic na oddziale położniczym.
W ubiegłym roku na działania przeznaczyliśmy ponad 39 milionów euro. Nie przyjmujemy żadnych funduszy od rządów na działania w Afganistanie i opieramy się całkowicie na darowiznach przekazywanych od osób prywatnych, co pozwala nam zachować bezstronność i niezależność w działaniu.