
Jedyna rzecz, jaka łączy mnie z bliskimi. Historie uchodźców
Co wziąć ze sobą, uciekając przed niebezpieczeństwem? Pięć osób, uratowanych przez załogę Lekarzy bez Granic ze statku poszukiwawczo-ratunkowego Geo Barents, opowiada historie kryjące się za drobnymi przedmiotami zabranymi w drogę.
Bywa, że ludzie decydują się na ucieczkę przez morze tylko z tym, co mają na sobie. Niektórym z kolei udaje się zabrać ze sobą małe przedmioty z kraju pochodzenia. Drobiazgi, które często mają dla nich głębokie znaczenie i wagę emocjonalną. Zdjęcie, naszyjnik, karta SIM czy notatnik – dodają siły i stanowią łącznik z tym, trzeba było zostawić.
Wszystkie historie pochodzą od osób uratowanych przez załogę Lekarzy bez Granic na Morzu Śródziemnym. W ramach działań poszukiwawczo-ratunkowych statku Geo Barents w 2022 roku Lekarze bez Granic udzielili wsparcia 3 858 osobom w potrzebie.
raport lekarzy bez granic
Raport „Śmierć, cierpienie, brak środków do życia: ludzkie koszty polityki migracyjnej UE” przedstawia ustalenia z działań organizacji w 12 krajach w Europie i Afryce, a także w środkowej części Morza Śródziemnego.
Raport jest dostępny w całości w języku angielskim.
Czapka od mamy

– Ta czapka wiele dla mnie znaczy. Nie jest tradycyjna, ale mimo to jest piękna. Mam ją, odkąd opuściłem Syrię dwa lata temu. Dała mi ją moja mama i powiedziała, żebym trzymał ją przy sobie. Towarzyszyła mi przez całą podróż, nawet w areszcie. Kiedy byłem w ośrodku detencyjnym w Libii, używałem tej czapki do zakrywania oczu i spania, aby nie widzieć przeludnienia i warunków, w jakich ludzie tam żyli. Gdybym ją zgubił, żaden inny kapelusz nie mógłby mi jej zastąpić – mówi 33-letni Mohammad z Syrii.
Zdjęcia bliskich

– Mam zdjęcia męża, dzieci, rodzeństwa, najlepszych przyjaciół. Nawet zdjęcie, które było na mojej legitymacji studenckiej. Najcenniejsze jest dla mnie zdjęcie mojego zmarłego ojca. Noszę ze sobą wszystkie te zdjęcia, aby zachować wspomnienia. Wojna w Syrii sprawiła, że każdy udał się w inne miejsce. Niektórzy z moich przyjaciół wyjechali do Norwegii, inni do Holandii, niektórzy zostali w Damaszku, ja pojechałam do Kobane. Musiałam rzucić uniwersytet, opuścić moją okolicę, przyjaciół, miejsce, w którym dorastałam. Wojna nas rozproszyła i choć nie widziałam ich od lat, dzięki fotografiom ich wspomnienia ze mną pozostały – mówi 30-letnia Dilba z Syrii.
Zegarek od męża

– Mój mąż, Moataz, i ja poznaliśmy się dawno temu. Podarował mi ten zegarek, kiedy się w sobie zakochaliśmy. Później wzięliśmy ślub i od tamtego czasu nie przestałam go nosić. Zabrałam go ze sobą, gdy pojechaliśmy do Libii, mimo że bałam się, że go zgubię lub że zostanie skradziony. To, że miałam go przy sobie, było dla mnie bardzo ważne, bo ten zegarek symbolizuje jego miłość do mnie. Kiedy byłam w ośrodku detencyjnym w Libii, miałam alergię skórną, ale nadal go nosiłam. Noszę ten zegarek niezależnie od tego, czy śpię, myję się, czy robię cokolwiek innego, ponieważ silnie łączy mnie z mężem – mówi 28-letnia Madrid z Syrii.
5 lutego 2024 roku Madrid wraz z mężem, synem i teściową wyruszyli w podróż drewnianą, niezdatną do żeglugi łodzią z wybrzeży Libii, próbując dotrzeć do Europy. Po około piętnastu godzinach pomocy udzieliła im załoga Lekarzy bez Granic.
Woreczki z ziołami

– Te woreczki są dla mnie cenne, zawierają różne tradycyjne zioła i rośliny (lawendę, seler, goździki, rzeżuchę), które przygotowywała moja babcia. Używamy ich w Maroku do pielęgnacji włosów i skóry, a niektóre z nich pomagają w trawieniu. Nie pozostało mi nic, co łączyłoby mnie z moją rodziną, zwłaszcza z babcią, z wyjątkiem tego. Kiedy byliśmy na łodzi, nie przejmowałam się utratą dokumentów, ale nie chciałam stracić tych torebek – mówi 35-letnia Khadijah.
Khadijah urodziła się w Maroku, lecz żyła w Libii, gdzie pracowała jako kelnerka podczas wesel. Straciła pierwszego męża i rodziców w bombardowaniu w Libii. Po tym i kilku innych brutalnych zdarzeniach w końcu zdecydowała się opuścić kraj. Khadijah, jej drugi mąż i ich córki próbowali po raz pierwszy przepłynąć Morze Śródziemne w lipcu 2023 roku, ale zostali przechwyceni przez libijską straż przybrzeżną i uwięzieni w ośrodku zatrzymań. Rodzina Khadijah została uratowana przez załogę Lekarzy bez Granic 30 listopada 2023 roku.
Karta SIM

– Bałam się utraty karty SIM, która zawiera numery telefonów mojej rodziny i bliskich. Chroniłam ją w najtrudniejszych momentach podróży. To jedyna rzecz, jaka łączy mnie z ludźmi, których zostawiłam w kraju. W Libii w ośrodku detencyjnym ukryłam ją w szwach koszulki i zadziałało, nie znaleźli jej. Nadal mam ją przy sobie i jestem za to bardzo wdzięczna – mówi 27-letnia Precious.
Precious pochodzi z Nigerii. Opuściła swój kraj w styczniu 2022 roku z powodu wzrostu przemocy i niestabilnej sytuacji politycznej. Spędziła 10 miesięcy w Libii, gdzie doświadczyła przemocy i detencji. Została uratowana przez załogę Lekarzy bez Granic w środku nocy 15 października 2023 roku. Była to jej czwarta próba dotarcia do Europy przez morze.