© Zdjęcie: Adrienne Surprenant/MYOP
Lekarka i ukraiński student medycyny przyjmują 35-letnią Elenę i jej 6-letniego syna w klinice mobilnej Lekarzy bez Granic w metrze w Charkowie. Ukraina, 2022

Ukraina: kliniki mobilne na stacjach metra w Charkowie 

27.04.2022

Od początku wojny Charków, drugie co do wielkości miasto w Ukrainie, znacznie ucierpiał w wyniku rosyjskiej ofensywy. Wielu mieszkańców opuściło miasto. Ci, którzy pozostali, szukają schronienia przed nieustającym bombardowaniem na stacjach metra. Zespoły Lekarzy bez Granic zapewniają podstawową opiekę medyczną na stacjach metra.

Przed wojną w Charkowie mieszkało 1,8 miliona ludzi. W ciągu ostatnich tygodni Charków częściowo opustoszał. – Miasto wygląda na opuszczone. Na ulicach jest mało ludzi, a sklepy są w większości zamknięte – mówi Michel-Olivier Lacharité, szef misji Lekarzy bez Granic w Ukrainie. – Kilka aptek i targów jest nadal otwartych, dzięki czemu ludzie mogą zdobyć jedzenie, ale główny targ w Charkowie jest nieczynny.

Od początku konfliktu bombardowanie nie ustaje, szczególnie w północnej części miasta. – Bombardowania nadal trwają przez cały dzień, zdają się być prowadzone w sposób przypadkowy. Syreny alarmowe ostrzegają ludzi, kiedy do nich dochodzi. Istnieje też system ostrzegania na smartfonach. Alarmy rozlegają się wiele razy dziennie, a to wywołuje niepokój – tłumaczy Lacharité.

Ludzie schronili się przed bombami na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022
Ludzie schronili się przed bombami na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022, Zdjęcia: Adrienne Surprenant/MYOP
Pracownicy Lekarzy bez Granic ładują do samochodu materiały użyte podczas pracy w klinice mobilnej na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022
Pracownicy Lekarzy bez Granic ładują do samochodu materiały użyte podczas pracy w klinice mobilnej na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022, Zdjęcia: Adrienne Surprenant/MYOP
Rysunki na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022
Rysunki na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022, Zdjęcie: MSF

Dla 350 000 osób, które według lokalnych władz pozostało w mieście, stacje metra to najbezpieczniejsze miejsce. – W Charkowie są trzy linie metra – opowiada Lacharité – i większość stacji, jeśli nie wszystkie, jest w użytku.

W ciągu dnia na jednej stacji przebywa około 100 osób, w nocy liczba rośnie dwu- lub trzykrotnie. – Większość osób, która mieszka w metrze, to osoby starsze i najbardziej narażone na skutki tej wojny. Od ponad 40 dni są tu, w zimnie i wilgoci, i nocują w namiotach – mówi Michel-Olivier Lacharité.

Lekarze bez Granic otworzyli kliniki mobilne na wielu stacjach trzech linii metra w Charkowie. Niektóre konsultacje medyczne odbywają się w nocy. Mimo godziny policyjnej, zespoły przemieszczają się od stacji do stacji, używając do tego tuneli. Od momentu rozpoczęcia działań nasze zespoły udzieliły ponad 510 konsultacji medycznych, głównie w zakresie infekcji dróg oddechowych, nadciśnienia oraz warunków życiowych w metrze i stresu.

– Wstrząsy wywołane bombardowaniem zauważalne są nawet w metrze, pod ziemią – mówi Lacharité.

83-letnia Nina była dzieckiem w czasie drugiej wojny światowej. – Boję się opuścić swoje miasto, nigdy nie byłam za granicą. Zbyt kocham Charków – mówi ze smutnym uśmiechem. – Te parki, place. Ale bomby pewnie zniszczą wszystko. Boję się, że zostaną tylko ruiny.

83-letnia Nina czeka w klinice mobilnej Lekarzy bez Granic na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022
83-letnia Nina czeka w klinice mobilnej Lekarzy bez Granic na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022, Zdjęcie: Adrienne Surprenant/MYOP
83-letnia Nina czeka w klinice mobilnej Lekarzy bez Granic na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022 

Oprócz konsultacji medycznych, Lekarze bez Granic zapewniają wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego. Dla małych dzieci i nastolatków żyjących w metrze najczęstszym źródłem stresu jest lęk przed wyjściem na zewnątrz.

– Możliwość wystąpienia zachowań lękowych wzrasta wraz z trwaniem wojny i niestabilnością zajmującą stałe miejsce w naszym życiu. Mimo wszystko na razie dzieci radzą sobie tutaj całkiem dobrze z tą skrajną sytuacją – mówi Devash Naidoo, koordynator ds. zdrowia psychicznego Lekarzy bez Granic.

Zespoły Lekarzy bez Granic dystrybuują także artykuły potrzebne w życiu codziennym: mikrofalówki, żeby podgrzać jedzenie, detergenty do czyszczenia i filtry do wody, żeby zapewnić wodę pitną w nocy. – Namioty i prowizoryczne posłania są rozstawione wszędzie, co oznacza, że warunki sanitarne na tych stacjach nie zawsze są idealne – mówi Guillaume Mongeau, lekarz Lekarzy bez Granic.

40-letnia Ludmiła czeka ze swoim synem, 11-letnim Władysławem, na wizytę u lekarza w klinice mobilnej Lekarzy bez Granic na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022
40-letnia Ludmiła czeka ze swoim synem, 11-letnim Władysławem, na wizytę u lekarza w klinice mobilnej Lekarzy bez Granic na stacji metra w Charkowie. Ukraina, 2022, Zdjęcie: Adrienne Surprenant/MYOP

Mimo trudnych warunków bytowych, przebywanie w metrze to dla wielu jedyna opcja. – Zimno czy brak snu to nic w porównaniu z wojną. Tu przynajmniej jesteśmy bezpieczni – mówi 40-letnia Ludmiła. Wraz ze swoją rodziną została w domu tak długo, jak to było możliwe. W końcu doszło do eksplozji w pobliżu ich domu. – Strasznie martwiłam się o swojego syna, kiedy zobaczyłam, jak tuląc naszego kota, powiedział: mamo, nie chcę umrzeć.