Matka przyjechała do nas na wielbłądzie
Kiedy przyjechałam [do Tawili, Darfur Północny, Sudan] śmiertelność wśród noworodków była ogromna. Łamało to serce. Dzieci rodziły się bez opieki przedporodowej i poporodowej. Jeśli cierpiały na infekcje, to nie było antybiotyków. Przetrwanie stanowiło ciągłą walkę. Z czasem umocniliśmy nasz oddział noworodkowy oraz opiekę okołoporodową i zaczęliśmy widzieć zmiany — większej liczbie dzieci udawało się przeżyć,…
