Nigeria: życie codzienne jest walką. Historie przemocy seksualnej
Życie w obozach jest ciężkie
Gwałtowne starcia w północno-środkowej Nigerii zmusiły w ostatnich latach dziesiątki tysięcy ludzi do opuszczenia swoich domów. Wiele z nich osiedliło się w obozach wokół Makurdi, stolicy stanu Benue.
Stan Benue to region rolniczy w północno-środkowej Nigerii, często nazywany spichlerzem Nigerii. Przez Benue płynie rzeka o tej samej nazwie – druga co do wielkości droga wodna w kraju. W ostatnich latach brak bezpieczeństwa w północnej Nigerii zmusił wielu pasterzy do przeniesienia się na południe, do regionu północno-środkowego. Za sprawą zmian klimatycznych i degradacji środowiska zmniejszyła się dostępność żyznych gruntów na tych obszarach.
Uchwalenie w 2017 roku ustawy zakazującej otwartego wypasu doprowadziło do ucieczki pasterzy ze stanu Benue, którzy nie byli w stanie utrzymać swojego tradycyjnego stylu życia. To z kolei doprowadziło do nasilenia starć między pasterzami a rolnikami. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM), w wyniku przemocy prawie 400 000 osób zostało wysiedlonych ze swoich domów, a wiele z nich osiedliło się w obozach w całym stanie Benue.
Życie w obozach jest ciężkie. Warunki są niestabilne i niehigieniczne. Brakuje żywności, wody pitnej i podstawowych usług, w tym opieki zdrowotnej.
Występuje również alarmujący poziom przemocy seksualnej, pogłębiany przez zubożenie, nierównowagę sił między kobietami i mężczyznami, ograniczone możliwości zarobku oraz szerszy kontekst przemocy.
Według danych Lekarzy bez Granic większość sprawców przemocy seksualnej to partnerzy ofiar. Lecz przemoc seksualna jest również popełniana przez znajomych i obcych, zarówno cywilów, jak i osoby niebędące cywilami. Wiele kobiet, często samodzielnie utrzymujących swoje rodziny, nie ma innego wyboru – wychodzą poza obóz w poszukiwaniu żywności i drewna na opał, co naraża je na ryzyko przemocy seksualnej.
Warunki życia w obozach są niepewne, a codzienne życie jest walką, szczególnie dla kobiet. Po doniesieniach o alarmującym poziomie przemocy seksualnej wobec kobiet i dziewcząt w obozach, zespoły Lekarzy bez Granic zapewniały potrzebującym opiekę medyczną i psychologiczną. Niektóre z kobiet podzieliły się swoimi historiami.
Przemoc na tle seksualnym dotyka milionów osób, wstrząsając życiem kobiet, mężczyzn i dzieci. Każdy przypadek przemocy seksualnej powinien być traktowany jak przypadek nagły, wymagający pilnej pomocy medycznej. Jednak ofiary często nie mają dostępu do opieki zdrowotnej.
Żadne statystyki nie oddadzą pełnego obrazu tego problemu czy jego powszechności. Wstyd, strach, stygmatyzacja i inne bariery powstrzymują nieznaną liczbę osób z doświadczeniem przemocy seksualnej przed podjęciem, a nawet poszukiwaniem leczenia. Tymczasem natychmiastowa pomoc medyczna ma w przypadku napaści seksualnej kluczowe znaczenie dla ograniczenia potencjalnych następstw.
Na czym polega opieka po przemocy seksualnej? Ofiarom gwałtów w ciągu 72 godzin podaje się leki profilaktyczne, aby zapobiec zakażeniu w przypadku ekspozycji na wirus HIV. Antykoncepcja awaryjna powinna być również podana niezwłocznie, aby była jak najbardziej skuteczna. Podawane są antybiotyki w celu zapobiegania infekcjom przenoszonym drogą płciową, takim jak kiła i rzeżączka, a także szczepienia przeciwko tężcowi i wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Częścią opieki jest również leczenie obrażeń fizycznych i wsparcie psychologiczne.
W 2022 roku zespoły Lekarzy bez Granic na świecie leczyły 39 900 ofiar przemocy seksualnej, o 3 100 więcej niż w roku poprzednim.
Powiedział, żebym spotkała się z nim poza obozem
– Obiecał, że da mi pieniądze i powiedział, żebym spotkała się z nim w domu poza obozem – mówi Iyua, matka sześciorga dzieci. Mieszkają w obozie Mbawa, około 20 km od Makurdi, stolicy stanu. Zdesperowana, aby pożyczyć pieniądze na jedzenie dla dzieci, poprosiła znajomego mężczyznę o pomoc. – Kiedy dotarłam na miejsce, powiedział, że pomoże mi tylko, jeśli będę uprawiać z nim seks. Odmówiłam, ale zmusił mnie przemocą – powiedziała Iyua. Po napaści seksualnej Iyua zwróciła się po pomoc do kliniki Lekarzy bez Granic w obozie.
Aby utrzymać siebie i rodzinę Iyua sprzedaje pomarańcze w obozie. Przed życiem w obozie pracowała na farmie i sprzedawała jedzenie: fasolę, orzeszki, zboże sorgo. – Wcześniej, kiedy nie polegałam na pomocy humanitarnej, życie było prostsze. Zawsze byłam główną opiekunką rodziny – wyjaśnia. Kilka miesięcy temu sprzedała matę i koc, zapewnione każdej rodzinie w obozie przez organizacje humanitarne. Potrzebowała pieniędzy, aby kupić pomarańcze i je sprzedawać.
To dzieje się regularnie w obozie
Shiana przeprowadziła się ze starszą siostrą do obozu Mbawa pięć lat temu. Urodziła dwoje dzieci, ale zmarły we wczesnym dzieciństwie.
Shiana od dzieciństwa żyje z niepełnosprawnością. – Spałam, kiedy ktoś zapukał w nocy do drzwi – opowiada. – Mężczyzna obiecał przynieść mi coś do jedzenia, potem sforsował drzwi do mojego namiotu, bo zamek był zepsuty i nalegał na seks ze mną. Odmówiłam i spróbowałam go odepchnąć, ale wtedy ścisnął mnie za ramiona i zgwałcił.
Shiana dwa razy doświadczyła napaści seksualnej ze strony mężczyzn, którzy wdarli się do jej namiotu, wykorzystując jej niepełnosprawność fizyczną. – Wczoraj w nocy jakiś mężczyzna znowu przyszedł i próbował wejść, ale obudziłam się wystarczająco szybko i zablokowałam drzwi od środka. To dzieje się regularnie w obozie – mówi. Shiana nie ma możliwości zarabiania pieniędzy, ale czasami chodzi na pobliski targ, aby zbierać z ziemi rozsypane ziarno, które potem sprzedaje.
Poczułam złość
Kilka namiotów za Shianą mieszka Seember. Jej mąż był rolnikiem, został zabity podczas nocnego ataku. – Mój mąż został pojmany i zastrzelony, kiedy próbował uciec z domu – wspomina. – Leżał martwy na ziemi, kiedy inny mężczyzna przyszedł i odciął mu głowę maczetą.
Seember uciekła z dwójką dzieci i udała się do obozu Mbawa. W kwietniu 2023 roku pracowała na roli, zbierała plony z innymi kobietami, kiedy zostały zaatakowane przez pięciu mężczyzn. Trzech z nich miało broń, dwóch miało maczety. Mężczyźni rozważali, czy je zabić, ale w końcu zdecydowali się je zgwałcić.
– Kiedy zobaczyłam, że ci mężczyźni przyszli na pole, poczułam złość – mówi. – Pomyślałam o swoim mężu i o tym, że teraz moja kolej opuścić ten świat, ale nie broniłam się, aby przeżyć i opiekować się dziećmi.
Gwałt spowodował, że Seember nie jest w stanie chodzić samodzielnie. Krewny przyprowadził ją do klinki Lekarzy bez Granic, gdzie otrzymała opiekę medyczną i wsparcie psychologiczne.
Seember mówi, że bez męża czuje się bardzo samotna. Za to jej nastoletni syn robi, co w jego mocy, aby poczuła się lepiej, rozśmieszając ją czy zaplatając jej włosy.
Lekarze bez Granic w Nigerii
Lekarze bez Granic rozpoczęli działania w Benue w 2018 roku, zapewniając przesiedlonym osobom opiekę medyczną, w tym z zakresu zdrowia reprodukcyjnego oraz wsparcia po przemocy seksualnej.
Nasze zespoły w Benue leczyły w 2023 roku ponad 1700 osób po przemocy seksualnej.
Po sześciu latach dostarczania medycznej pomocy humanitarnej osobom wewnętrznie przesiedlonym w stanie Benue w Nigerii podjęliśmy trudną decyzję o wycofaniu się. Działania związane z planowaniem rodziny oraz opieką seksualną i reprodukcyjną zakończą się z końcem lipca, a kompleksowa opieka nad przemocą seksualną i przemocą ze względu na płeć zakończy się w sierpniu.
Lekarze bez Granic w Nigerii
Lekarze bez Granic pracowali w Nigerii po raz pierwszy w 1996 roku. W 2022 roku zapewniliśmy 945 500 konsultacji medycznych, leczyliśmy 348 100 przypadków, przyjęliśmy 116 800 ludzi do szpitali.
Jesteśmy obecni w ponad 10 stanach w kraju. Od połowy 2021 roku zwiększyliśmy skalę naszych działań na północnym zachodzie w zakresie leczenia niedożywienia. Obserwujemy tam rosnący, ale w dużej mierze ignorowany kryzys niedożywienia.
Imiona zostały zmienione w celu ochrony tożsamości pacjentek.