© Igor Barbero/MSF
Podczas ćwiczenia z odgrywaniem ról każdy musi wejść w inną rolę: policjantki, lekarki, psycholożki. Ukraina, 2022

Ukraina: w drodze z zespołem medycznym  

7.30 rano. Przed wejściem do hotelu w Kropywnyckim ruch. Ludzie ładują sprzęt i zaopatrzenie medyczne do trzech samochodów. Przekonajcie się, jak wygląda praca naszych zespołów z klinik mobilnych.  

W Ukrainie, mimo toczącej się wojny, szpitale i organizacje społeczne nadal działają. Jest to wyjątkowa sytuacja. Często w miejscach, gdzie dochodzi do kryzysów humanitarnych, lokalne systemy opieki zdrowotnej upadają lub z dużym trudem odpowiadają na potrzeby ludności.  

Ponieważ opieka medyczna jest w dużej mierze zapewniana, zespoły Lekarzy bez Granic koncentrują się na wspieraniu szpitali i osób udzielających pierwszej pomocy, głównie poprzez szkolenia oraz przekazywanie materiałów medycznych i artykułów pierwszej potrzeby.  

Staramy się docierać również do ludzi mieszkających na terenach, gdzie dostęp do pomocy jest szczególnie ograniczony. Robimy to w ramach tzw. klinik mobilnych. Przeczytajcie, jak wyglądał wyjazd Lekarzy bez Granic do Hołowaniwska, miejscowości w centralnej Ukrainie. 

Dzień pierwszy. Zespół w drodze 

7.30 rano. Przed wejściem do hotelu w Kropywnyckim, mieście w środkowej Ukrainie oddalonym od najbliższej linii frontu o 150 km, ruch. W kwietniu Lekarze bez Granic utworzyli tu małą bazę. Ludzie ładują sprzęt i zaopatrzenie medyczne do trzech samochodów. Koordynator projektu kończy odprawę dla członków zespołu mobilnego na temat sytuacji i zaplanowanych działań. Wszyscy szykują się do drogi.   

14 osób, w tym lekarze, psycholodzy, tłumacze, logistycy i kierowcy, udają się do Hołowaniwska, miejscowości liczącej 16 500 mieszkańców, położonej około 250 km na zachód. Nasz zespół mija ogromne i w większości puste pola soi, kukurydzy, pszenicy i słoneczników, ponieważ zbiory jeszcze nie są gotowe.  

Pochmurne, błękitne niebo i żółte kwiaty soi przypominają dwukolorową flagę Ukrainy. 

Pola w środkowej Ukrainie. 2022

Podział na grupy według zadań 

O godzinie 11 zespół Lekarzy bez Granic dociera do Hołowaniwska. W mieście jest zarejestrowanych tysiąc osób przesiedlonych przez wojnę, z których większość mieszka w okolicy, w pobliskich wsiach.  

Zespół dzieli się na cztery grupy. Oleksander i Juan Pablo, lekarze z Mariupola i Argentyny, idą do miejscowego szpitala i centrum pogotowia. W każdym miejscu przeprowadzą szkolenia o masowych wypadkach i dekontaminacji; innymi słowy powiedzą, jak przeprowadzić selekcję rannych (tzw. triaż) podczas napływu dużej liczby rannych oraz jak postępować w przypadku ataku z użyciem broni niekonwencjonalnej. 

Dwie ukraińskie psycholożki, Olga i Alissa, zajmą się oceną sytuacji wśród przesiedlonych społeczności. Będą proponować indywidualne konsultacje z zakresu zdrowia psychicznego oraz organizować grupę psychoterapeutyczną. Wojna ma ogromny wpływ na zdrowie psychiczne. Ludzie mają takie objawy, jak silny lęk, ciągły stres, uporczywe martwienie się, poczucie beznadziei, ataki paniki.  

Położna Florencia oraz Ariadna, która odpowiada za działania związane ze zdrowiem psychicznym, są z Argentyny i Meksyku. Kierują się do szkoły, żeby rozpocząć dwudniowe szkolenie na temat przemocy seksualnej i ze względu na płeć. Towarzyszy im tłumaczka Olga.  

W tym czasie Tanain, logistyk z Brazylii, i pozostali pracownicy idą do centrum pomocy humanitarnej. Przekażą przywiezione zaopatrzenie. 

Odpowiedź na potrzeby osób zmuszonych do przesiedlenia 

Olena, kiedyś nauczycielka chemii i biologii, obecnie pełni funkcję sekretarza w lokalnej radzie.  

– W pierwszych dniach wojny przyjeżdżało tu 150 do 180 ludzi dziennie, głównie w nocy – opowiada Olena. – Wielu było przejazdem, jechali dalej. To było straszne… Nikt nie był przygotowany, sami się zorganizowaliśmy i podzieliliśmy zadaniami, gotowaniem, sprzątaniem. Wszyscy coś przynieśli. Kobiety z małymi dziećmi nie mogły zostać w centrach społecznych, więc niektórzy lokalni mieszkańcy otworzyli przed nimi swoje domy. Było dużo solidarności, nigdy nie widziałam czegoś takiego.  

Syn i partner Oleny mieszkali w Kijowie, ale przeprowadzili się tutaj na początku wojny.  

Logistyk Tanain i tłumaczka Natalia rozmawiają z Oleną podczas przekazywania materiałów dla osób wewnętrznie przesiedlonych. Ukraina, 2022
Wśród przekazanych materiałów są między innymi koce, ręczniki, lampy solarne. Ukraina, 2022

– Pomoc humanitarna jest bardzo ważna – mówi Olena. – Możemy tymczasowo poprosić rolników o jedzenie, ale potrzebujemy też innych rzeczy, np. artykułów higienicznych.. Ludziom kończą się pieniądze, musieli dużo wydać – opowiada.  

Zespół Lekarzy bez Granic był w Hołowaniwsku dwa tygodnie wcześniej. Przed tą wizytą władze lokalne sprawdziły, jakie są potrzeby: koce, ręczniki, pościel, lampy solarne, poszewki na poduszki. 

Wsparcie dla osób z doświadczeniem przemocy seksualnej 

Około 35 nauczycielek i psycholożek, pracowniczek społecznych i ochrony zdrowia – wyłącznie kobiet – bierze udział w szkoleniu na temat przemocy seksualnej i ze względu na płeć.  

Prowadzące opowiadają o uczuciu obwiniania się, jakie niektóre kobiety mogą odczuwać po urodzeniu dziecka, które było wynikiem gwałtu. Mówiły też o barierach, jakie napotykają mężczyźni z doświadczeniem przemocy seksualnej.  

– Nie ma znaczenia co masz na sobie – położna Florencia mówi do grupy. – Nie masz na sobie znaku, żeby zostać zgwałconą. Wina jest zawsze po stronie sprawcy.  

– Szkolenie jest bardzo przydatne i było na nim dużo informacji – mówi Olga, która pracuje jako psycholożka w szkole. – To teraz takie ważne, bo często spotykamy się z przypadkami przemocy. Znamy przykłady z Ługańska, Doniecka, regionu Kijowa, Buczy… Chcemy, aby jak najwięcej osób miało świadomość takich przypadków. 

Około 35 nauczycielek i psycholożek, pracowniczek społecznych i ochrony zdrowia bierze udział w szkoleniu na temat przemocy seksualnej i ze względu na płeć. Ukraina, 2022

Dzień drugi. Organizacja pomocy dla osób z doświadczeniem przemocy 

Następny dzień grupa zaczyna się od ćwiczenia z odgrywaniem ról. Każdy musi wejść w inną rolę: policjantki, lekarki, psycholożki. Kobieta odgrywająca postać osoby z doświadczeniem przemocy trzyma sznurek i przesuwa się od jednej osoby do następnej, poszukując wsparcia.  

Robiąc to, wytwarza z nici skomplikowaną sieć. Ta sieć przedstawia biurokratyczne przeszkody, jakie napotyka się na swojej drodze.  

Rozwiązanie? Stworzenie jednej ścieżki ze wszystkimi formami wsparcia, w tym z leczeniem i wsparciem psychologicznym. To coś, w czym Lekarze bez Granic starają się wesprzeć władze medyczne w niektórych częściach Ukrainy.  

– Naszym celem jest uwrażliwienie osób, które są na linii pierwszego kontaktu, aby zwiększyć liczbę osób docierających do tych usług – tłumaczy Floriencia. – Jednak okazuje się to trudne.  

Podczas ćwiczenia z odgrywaniem ról każdy musi wejść w inną rolę: policjantki, lekarki, psycholożki. Ukraina, 2022
Sieć przedstawia biurokratyczne przeszkody, jakie napotyka się na swojej drodze osoba z doświadczeniem przemocy seksualnej. Ukraina, 2022

Przemoc pchnęła ludzi w trudną sytuację 

W innej szkolnej sali psycholożki Lekarzy bez Granic prowadzą sesje wsparcia dla dorosłych i ich dzieci zmuszonych do przesiedlenia przez konflikt. Maryna i Olena pochodzą z obwodu donieckiego i przybyły tu kolejno miesiąc i dwa miesiące temu. Mieszkają w pustym domu we wsi pod Hołowaniwskiem z inną kobietą; wszystkie mają dzieci w wieku od sześciu do 12 lat. 

– Krewny, który tutaj mieszka [w Hołowaniewskiem], został poinformowany przez urzędników o miejscu, w którym teraz jesteśmy – mówi Olena. – Na początku, kiedy przyjechaliśmy, baliśmy się o to, jak zareagują ludzie. Nie chcieliśmy, żeby nam współczuli. Ale nastawienie było bardzo dobre, ludzie byli bardzo ciepli.  

Obie są przedsiębiorczyniami. Przed wojną Maryna miała salon piękności, a Olena prowadziła mały sklep. Teraz pomagają w lokalnej kuchni przy gotowaniu i uprawie warzyw.  

Maryna i Olena pochodzą z obwodu donieckiego, mieszkają w pustym domu we wsi pod Hołowaniwskiem. Ukraina, 2022
Sandra z córką Maryną pochodzą z Charkowa. Od marca mieszkają w Hołowaniwsku. Ukraina, 2022

Sandra opowiada o tym, jaki wpływ wojna miała na jej życie. Jest na ostatnim roku studiów licencjackich z zarządzania międzynarodowego. Pochodzi z Charkowa, drugiego co do wielkości miasta w Ukrainie.  

– Generalnie czuję się w porządku – mówi. – Żyję, moi rodzice i mój mąż są tutaj ze mną. Wzięliśmy ślub miesiąc temu. Ale nie mogę czytać wiadomości. W minutę czuję się sfrustrowana, zaczynam płakać… Wciąż nie mogę uwierzyć, że to możliwe.  

Robi, co może, żeby się czymś zająć, rysuje, pisze poezję. Mówi, że niektórzy z jej znajomych zdecydowali się zostać w Charkowie mimo bardzo trudnej sytuacji. Jedna przyjaciółka, która ma małą córkę, mieszka w częściowo zniszczonym domu.  

– Nie tęsknię za przedmiotami – tłumaczy Sandra. – Ale tęsknię za moim miastem, drzewami, budynkami. Po prostu chciałabym wrócić do domu.  

Potem wspomina, dlaczego uciekła.  

– To było bardzo stresujące. Nie mogłam sobie z tym poradzić. Mdliło mnie od samego patrzenia na jedzenie. W pierwszych dniach zawsze przenosiliśmy się do schronu. Później, kiedy spadały bomby, szliśmy do łazienki i przykrywaliśmy głowy kocami i poduszkami. Siadaliśmy i modliliśmy się. Nad budynkiem przelatywały myśliwce. Odgłos bomb był tak głośny, że za każdym razem wydawało się, jakby uderzały w nas – opowiadała Sandra.  

Wspierając szpitale 

W szpitalu zespół Lekarzy bez Granic kończy szkolenia. Janina i Oleksii, ubrani w białe kitle, wracają na oddział pediatryczny. Razem studiowali medycynę. Ona jest z Zaporoża, a on z Melitopola. Przeprowadzili się do Hołowaniwska dwa lata temu.  

Oleksii, Janina i Yurii pracują w szpitalu w Hołowaniwsku, gdzie Lekarze bez Granic przeprowadzili szkolenia. Ukraina, 2022

– Od 24 lutego mieliśmy mniej pacjentów – mówi Janina. – Za to w poważniejszym stanie. Dużo ludzi z regionu wyjechało z Ukrainy, a wiele osób, które zostały zmuszone do ucieczki tutaj, nie wiedzą, co robimy.  

Ściana jest zapełniona rysunkami dzieci, które otrzymały wsparcie medyczne. Rysują o swoich problemach zdrowotnych. Na przykład dziewczynka, która choruje na astmę, narysowała kota.  

– W pierwszym miesiącu wojny pracowaliśmy nocami – opowiada Janina. – A nasz zespół chirurgiczny był w gotowości 24 godziny na dobę. W czasie alarmów chowaliśmy się w schronie z pacjentami. Teraz zostajemy w bezpiecznej strefie na korytarzu. W ostatnich miesiącach otrzymaliśmy pomoc humanitarną. Szkolenia na terenach wiejskich są ważne, dzięki nim personel pogłębia wiedzę, nie boi się i wie, jak postępować krok po kroku. Mieliśmy u nas dzieci z okupowanych terytoriów, na przykład chłopca z Mariupola. Nabawił się alergicznego nieżytu nosa po miesiącu w schronie i był w złym stanie psychicznym. 

Sprawy nie są proste także dla samych lekarzy. Każdego dnia sprawdzają, co u ich rodzin.  

– Staram się dużo o tym nie myśleć, najłatwiej jest po prostu przychodzić do pracy – mówi Oleksii. – Dużo moich krewnych jest nadal w Melitopolu. Moi rodzice mieszkają w pobliżu lotniska wojskowego i ciągle słyszą samoloty wojskowe. Ludzie, którzy próbują opuścić Melitopol i wyjechać do innych części Ukrainy, spędzają całe dni w punktach kontrolnych.  

W trakcie rozmowy syrena alarmowa rozbrzmiewa w telefonach komórkowych. To już trzeci raz tego dnia. Dwa wcześniejsze alarmy były w nocy. W mieście zespół Lekarzy bez Granic się szykuje, jedzą obiad, kończą zadania i pakują się do samochodów. Kierunek – Kropywnycki. Dwudniowa wizyta w celu wsparcia ludzi w Hołowaniwsku dobiegła końca.  

News

Uchodźcy Rohingya rozmawiają na ulicy w obozie Cox’s Bazar. Bangladesz, 2023

Cox’s Bazar: codzienne życie w obiektywie Rohingya [GALERIA ZDJĘĆ]

Więcej
Palestyński oficer obrony cywilnej ranny w izraelskich atakach jest poddawany resuscytacji w szpitalu Al-Shifa w Strefie Gazy (16.10.2023).

Strefa Gazy: wystąpienie przed Radą Bezpieczeństwa ONZ

Więcej
Ludzie, którzy dotarli do Białorusi, pochodzą z różnych krajów, w tym z miejsc ogarniętych wojną domową oraz dotkniętych niestabilnością i przemocą. Białoruś, 2024

Białoruś: brutalne pobicia, zamykanie w obozach, pushbacki 

Więcej
Portret Charity Nyakio Kamau. Zdjęcie: Allan Gichigi

Pamiętam jednego małego chłopca – relacja Charity

Więcej
Z wtorku na środę, 20-21 lutego 2024 roku, podczas izraelskiej ofensywy w Al Mawasi (Chan Junus) w Strefie Gazy zginęło dwóch członków rodziny pracownika Lekarzy bez Granic, a sześć osób zostało rannych. Zdecydowanie potępiamy ten atak

Strefa Gazy: potępiamy atak na schronienie w Al Mawasi

Więcej
Około 200 osób z dwóch łodzi w niebezpieczeństwie zostało uratowanych rankiem 9 maja. Zaraz po akcji ratunkowej widzieliśmy libijską straż przybrzeżną nawigującą w bardzo bliskiej odległości od Geo Barents. Morze Śródziemne, 2022

Spójrz na moją twarz. Konsekwencje polityk migracyjnych UE [GALERIA ZDJĘĆ]  

Więcej
Lekarze bez Granic

Ludzkie koszty polityk migracyjnych UE 

Więcej

Śmierć, cierpienie, brak środków do życia: ludzkie koszty polityki migracyjnej UE [RAPORT]

Więcej
Noworodek w szpitalu położniczym El Emirati. Według WHO w Strefie Gazy jest ok. 50 tysięcy kobiet w ciąży. Strefa Gazy, 2024

Strefa Gazy: alarmująca sytuacja kobiet w ciąży  

Więcej

Rok po trzęsieniu ziemi w Syrii i Turcji [RAPORT]  

Więcej
Zniszczenia w Gazie (9.10.2023).

Lekarze bez Granic zaniepokojeni zawieszeniem finansowania UNRWA

Więcej
Andrii, który stracił nogę po nadepnięciu na minę lądową, odbywa sesję rehabilitacyjną z Viktoriią Vantsarovską, fizjoterapeutką Lekarzy bez Granic w Winnicy. Zdjęcie: Verity Kowal/MSF

Ukraina: fizjoterapeuci z doświadczeniem w Afganistanie i Gazie pomagają w Ukrainie  

Więcej
25-letnia Aliyah urodziła się i dorastała na starym mieście Hebronu. W 2015 r. izraelska armia uznała jej sąsiedztwo za "zamkniętą strefę wojskową". Od tego czasu tylko zarejestrowani mieszkańcy mogą wjeżdżać na jej teren. Kiedy wyszła za mąż, wyjechała i obecnie mieszka poza tym obszarem, podczas gdy reszta jej rodziny tam pozostała.

Hebron: przemoc, wysiedlenia i strach

Więcej
Młody chłopiec ranny w wyniku nalotu w Strefie Gazy przytula się do ojca po leczeniu w szpitalu Al-Shifa. Strefa Gazy, Palestyna, 19 października 2023

Nasze działania w 2023 roku [GALERIA ZDJĘĆ]

Więcej
Ogrodzenie z drutu na granicy polsko-białoruskiej. Polska, 2021

Polska: Lekarze bez Granic prowadzą działania na granicy polsko-białoruskiej 

Więcej
20 listopada 2023 roku zniszczono pięć pojazdów Lekarzy bez Granic i wyrządzono poważne szkody w klinice organziacji w mieście Gaza.

W ataku na konwój Lekarzy bez Granic wszystkie elementy wskazują na armię izraelską  

Więcej